„Kto nie ma korzeni, ten nie ma skrzydeł”
Bert Hellinger
Drzewo w psychologii – Ewa Klepacka
Poczucie zakorzenienia w życiu to symbol więzi ze światem, rodziną i z sobą samym. To przekonanie, że masz prawo być tym, kim jesteś i tu, gdzie jesteś.
Nie od dziś wiadomo, że drzewa tworzą swoisty mikroklimat i leczą różne dolegliwości, zarówno fizyczne jak i emocjonalne. Oddziałują na wszystkie nasze zmysły: wzrok, smak, węch i czucie. Bezpośredni kontakt z drzewami pozwala doświadczyć silnej więzi emocjonalnej z naturą i całym światem. Przebywając w lesie, odczuwasz spokój, pierwotną radość, wewnętrzną harmonię. Jak wynika z badań ekopsychologów, w otoczeniu drzew ludzie mniej się stresują. Zieleń jest naturalnym strażnikiem naszej domowej intymności. Okazało się również, że zieleń na placu zabaw łagodzi objawy zespołu nadpobudliwości psychoruchowej. W przypadku osób dorosłych drzewa obniżają poziom przemocy w rodzinie. Osiedla z drzewami są bezpieczniejsze i odznaczają się większym uspołecznieniem. W takich rejonach rośnie poziom związków i współpracy sąsiedzkiej.
Drzewo to jeden z symboli najbogatszych w znaczeniu i najbardziej rozpowszechnionych. Drzewo, ze swoim odnawiającym się co rok listowiem, to przede wszystkim symbol odradzania się życia. Drzewo jest też metaforą człowieka. Stanowi jego lustrzane odbicie. Korzenie, pień, korona i liście wiele mówią o naszych emocjach, przekonaniach, doświadczeniach. Korzenie wnikają w ziemię, penetrując głębię mrocznych czeluści tego, co niskie i tajemnicze. Pień jest silnym łącznikiem tego, co zakorzenione w ziemi z tym, co wyrasta ku górze, do świata. Korona drzewa sięga nieba. Jej liście komunikują się ze słońcem, czerpiąc z niego ożywczą energię. Dlatego symbolika drzewa jest często wykorzystywana do diagnozowania osobowości.
Symbolika biblijnego wygnania z raju opisuje oderwanie człowieka od natury. Od poczęcia jesteśmy nierozerwalnie częścią natury, jednak doświadczamy siebie w coraz większej separacji od niej. Odejście od natury to odwrócenie się od samego siebie – stajemy się jak drzewa bez korzeni. Zdaniem psychologów, naszym podstawowym problemem jest poczucie bezradności i lęk przed czymś bliżej nieokreślonym. Ekopsychologia ma za zadanie przywrócić człowiekowi wiarę w swoje siły i sprawczość. Także zrozumienie, że każdy z nas ma wpływ na to, jak wygląda jego życie i jego planeta. Tradycyjna psychologia zajmuje się relacjami pomiędzy człowiekiem a rodziną, przyjaciółmi, społeczeństwem. Ekopsychologia koncentruje się na uzdrawianiu relacji pomiędzy człowiekiem a środowiskiem naturalnym. To jakby próba uleczenia pierwotnych więzi. Powodu zerwania tych więzi upatruje się w egoistycznym stosunku człowieka do świata. Zachowujemy się tak, jakbyśmy byli jedynym gatunkiem zamieszkującym Ziemię – wyjątkowym, mającym świadomość własnego ja. Wydaje nam się, że nasze życie zależy od samochodu, komputera, telefonu komórkowego. Ulegamy złudzeniu, że jesteśmy wolni, samowystarczalni, niezależni i ze wszystkich opresji uratuje nas technika i wiedza. Zapominamy o tym, że przeżylibyśmy jedynie 5 minut, gdyby nagle zabrakło tlenu.
W tradycyjnym podejściu człowiek dojrzały to ktoś, kto panuje nad swoją naturą, a człowiek ucywilizowany dominuje nad światem przyrody. W rezultacie współczesne kontrolowanie przyrody prowadzi do katastrof ekologicznych, a podporządkowanie własnej natury określonym przekonaniom na temat tego, kim się jest lub kim chciałoby się być, może zaburzyć wewnętrzną ekologię człowieka.
Wszyscy jesteśmy częścią przyrody. Większość naszych potrzeb zaspokajamy w kontakcie z nią. Poza środowiskiem naturalnym nie bylibyśmy w stanie przeżyć. Niszczenie przyrody, oddalanie się od natury jest przyczyną zaburzeń emocjonalnych, poczucia ciągłego zagrożenia, bezradności, reakcji nerwicowych, obniżenia odporności na stres, a także chorób psychosomatycznych. Nieświadomość ekologiczna jest najgłębszym źródłem cierpienia współczesnego człowieka, a obudzenie w sobie pierwotnej więzi ze środowiskiem naturalnym, to jeden z najważniejszych celów współczesnej terapii. Powrót do natury w myśleniu, odczuwaniu i wreszcie w działaniu to recepta na życie w zgodzie ze sobą i ze światem. Wyleczenie człowieka z wyobcowania ze świata naturalnego to nowy cel współczesnych terapii.